Winx 25

Wrócili do Alfeii.
Stella- BRANDON CUKIERECZKU
Brandon- hej słońce
Layla- NABU
Faragonda- witajcie widzę że się udało oh Floro czy to Charmonix ? Czy mnie już oczy mylą ?
Flora- nie nie mylą zdobyłam Charmonix i pokonałam Amichiego
Stella- to teraz czas na imprezę !
Wszyscy- super
Bloom- zorganizujemy ją w Frutti Tutti chodźmy dziewczyny się przebrać poczekacie chwilę ?
Stella- CHWILĘ ? CHYBA GODZINĘ MUSZĘ SIĘ PRZECIEŻ PRZYSZYKOWAĆ
Wszyscy- hahahaha
Dziewczyny- już gotowe widzisz Stello nie potrzeba do tego godziny ! hahaha
  Bloom- Roxy mi mówiła że będziemy mogły zagrać koncert
Stella- to super !
Sky- więc lecimy !
Po godzinie byli już na miejscu :
Roxy- hej dziewczyny świetnie wyglądacie
Flora- dziękujemy zaczynamy ?
Layla- jasne !
Bloom- hej jesteśmy winx i zaśpiewamy dzisiaj dla was zaczynamy 1 2 3...

  Bloom- a teraz nasza najnowsza piosenka napisana i zaśpiewna przez Musę.
Bloom wzięła gitarę a Musa podeszła do mikrofonu i zaczęła :

Musa- dziękujemy to na tyle pa !
Helia- byłyście świetne
Flora- dziękujemy Muso ta piosenka była świetna.
Stella- tak i nawet nie muszę pytać o kim...hihihi
Musa- wole o nim nie gadać miałyśmy się bawić !
Bloom- właśnie więc nie pora na smutki chodźcie zamówimy sobie coś do picia.
Dziewczyny i chłopacy bawili się do późna po czym odwieźli winx do Alfeii i sami wrócili do Czerwonej Fontanny.
Pierwszy raz od jakiegoś czasu winx a zwłaszcza Flora spały spokojnie. Flora nie miała już koszmarów ani nie budziła się z krzykiem.
Rano :
Do pokoju dziewczyn weszła pani Faragonda.
Flora- o dzień dobry proszę pani o co chodzi ?
Faragonda- jest misja zawołaj proszę reszte
Flora- DZIEWCZYNY przyszła pani Faragonda mamy misję chodźcie szybko !
Bloom- dzień dobry o co chodzi ? Jaka misja przecież Amichi jest pokonany ?!
Faragonda- to bardziej takie zadanie niż misja chodzi o szkołę wojskową nie daleko stąd
Stella- fuj wojsko i te mundury ale zostawię to już bez komentarza !
Faragonda- ostatnio dzieje się tam coś dziwnego i dlatego dyrektor szkoły prosił mnie by któraś z was tam poleciała i zdecydowałam by poleciała Musa.
Musa- ja ? Dobrze z chęcią.
Faragonda- to dobrze bałam się że się nie zgodzisz. Sky podrzuci cię na miejsce o właśnie przyleciał chodź Muso.
Winx- powodzenia Muso !
Musa- dzięki pa !
Sky- dzień dobry pani Faragondo hej Muso
Musa- hej
Faragonda- o wszystkim już wiesz Sky ?
Sky- tak kodatorta i Saladin już wszystko mi wyjaśnili mam zawieść Musę do szkoły wojskowej i wrócić jak najszybciej na zajęcia.
Faragonda- dobrze lećcie już powodzenia !
Musa- dziękujemy powiedz Sky wiesz coś o tej szkole ?
Sky- tylko tyle że jest to szkoła bardzo rygorystyczna i że Riven przed Czerwoną Fontanną chodził tam ale nic nie opowiadał o tej szkole.
Musa- aha dzięki
Sky- a właśnie a co z Rivenem odezwał się czy coś ?
Musa- yyy nie...
Sky- do nas też nie dzwoni dobra o już jesteśmy
Musa- dobra dzięki pa
Sky- pa
Dyrektor- o to ty jesteś Musa ?
Musa- tak to ja
Dyrektor- chodź do gabinetu wszystko ci opowiem.
W gabinecie dyrektora szkoły :
Dyrektor- więc jak już wiesz o co chodzi tam jest twój pokój na ten czas Faragonda mówiła na ile tu przyjeżdżasz ?
Musa- na tydzień
Dyrektor- dobrze to do zobaczenia i mam nadzieje że uda ci się nam jakoś pomóc z chłopakami bo wiesz są strasznie sztywni wiem że tego oczekujemy od nich ale bez przesady są w końcu młodzi i powinni nauczyć się cieszyć życiem a teraz wybacz muszę już iść a to twój pokój.  
Musa rozejrzała się po pokoju.
Musa do siebie- hmm nie jest tu tak źle jak się spodziewałam pokój też nie jest taki zły jak na wojskowe klimaty. Przebiorę się i pójdę się przejść.
  Musa spojrzała w lustro- ok idę zadzwonię przy okazji do dziewczyn.
Dziewczyna poszła do parku szkoły był bardzo ładny jak na wojsko. Usiadła na ławce wyjęła telefon i zadzwoniła na domowy telefon winx. Odebrała Stella.
Stella- halo kto tam ? Nie mam czasu na pogaduchy muszę pomalować paznokcie o co chodzi ?
Musa- hej tu ja Musa
Stella- o Musa ! Od ciebie z chęcią posłucham jakichś ploteczek no jak tam ?
Musa- nie jest źle mogło być gorzej
Stella- biedactwo ja bym tam nie wytrzymała w tej dziurze w jakichś mundurach w plamy jak z błota ale powiedz chłopacy są jacyś fajni ? Hmm
Musa- Stello...na tą chwilę nie mam ochoty na chłopaka pa muszę kończyć później zadzwonię pozdrów dziewczyny pa.
Stella- dobra pa...
Nagle zobaczyła jakiegoś chłopaka.
Musa w myślach- nie to nie możliwe czy to Riven ?! Tak to na pewno on ale co on tu robi ?! Muszę to wyjaśnić.
Podeszła bliżej stała tuż zanim poklepała go w ramię.
Musa- yhm
Riven- Musa ?! Co ty tu robisz ?
Musa- właśnie miałam cię spytać o to samo
Riven- wszystko ci wyjaśnię chodź tylko gdzieś gdzie będziemy sami
Musa- niech ci będzie.
Usiedli na ławcę.
Musa- więc słucham!
Riven- wybacz że się nie odzywałem ale przed przyjściem do Czerwonej Fontanny chodziłem tu do szkoły. Później wybuchło jakieś zamieszanie i mój ojciec zapisał mnie do Czerwonej Fontanny ale powiedział że jak tylko się uspokoi będę musiał tu wrócić.
Musa- to czemu mi tego nie powiedziałeś tylko wolałeś kłamać że musisz się zmienić zrozumiałabym !
Riven- wiem ale w tedy tylko to wpadło mi do głowy wiesz że nie lubię mówić o sobie zwłaszcza że nie chciałem tu wracać ale musiałem. A nie odzywałem się dlatego że nie mogłem nie że nie chciałem przepraszam a teraz co ty tu robisz ?
Musa opowiedziała mu o misji.
Riven- aha czyli zostajesz tu na tydzień ?
Musa- tak potem wracam do Alfeii.
Riven- Muso ja wiem że nie mówię ci tego często ale...Kocham cię.
Musa- wiem i chociaż miałam co do ciebie małe wątpliwości to ja też cię kocham.
  Riven- Muso dasz mi drugą szansę ?
Musa- jasne że tak chodź opowiem ci co cię ominęło.
Spacerowali do wieczora. Riven pokazywał też Musie szkołę po czym odprowadził ją do pokoju i poszedł.
Musa w myślach- nie wiem czy dobrze zrobiłam wybaczając mu ale musiałam myślę że chyba już w końcu zrozumiał że musi się zmienić by mnie całkowicie odzyskać.

KONIEC